Ta kradzież portfela pozostanie na długo w pamięci funkcjonariuszy i złodzieja, którego ostatecznie udało się zatrzymać. Do zdarzenia doszło w jednym ze sklepów w Opolu. Ofiarą kradzieży była ekspedientka sklepu. Złodziej liczył na solidny łup, ale nie wszystko poszło zgodnie z planem.
Ukradł portfel i uciekł
Pochłonięta pracą ekspedientka sklepu w Opolu, miała tego dnia w portfelu dużą ilość gotówki. Kobieta schowała portfel pod ladą i zajęła się pracą. Obowiązki na tyle jednak pochłonęły kobietę, że nie zwróciła uwagi na podejrzanego mężczyznę, który z położenia portfela zdawał sobie sprawę. Wystarczyła chwila, by mężczyzna skoczył za ladę, ukradł portfel i wybiegł ze sklepu.
Zrozpaczona kobieta zadzwoniła na policję. Straciła nie tylko dużo pieniędzy, ale również dokumenty. Funkcjonariusze ruszyli kobiecie na ratunek i całe szczęście, do złodzieja udało im się dotrzeć naprawdę szybko. Zrezygnowany mężczyzna przyznał się do kradzieży 400 zł. Powiedział również policjantom, że portfel z dokumentami wyrzucił. Wszyscy wspólnie ruszyli do wskazanego kosza na śmieci. Wtedy to złodziej przeżył największy w swoim życiu szok.
Wyrzucił do śmieci 1600 zł
Mówi się, żeby chować pieniądze w różnych miejscach, w ten sposób chroniąc się przed utratą wszystkich pieniędzy w razie napadu. Któż jednak mógłby się spodziewać, że dwie osobne przegródki w portfelu także się liczą? Złodziej, przejrzawszy portfel ekspedientki, uznał, że było w nim 400 zł. Wziął pieniądze, a resztę wyrzucił do kosza. Myślał, że w środku zostały tylko dokumenty i jakieś papiery, a tymczasem wyrzucił do śmieci 1600 zł.
Kiedy więc policjanci wyjęli portfel ze śmietnika i wyjęli jego zawartość, złodziej był zdruzgotany. Mężczyzna nie rozumiał, jak mógł przeoczyć taką sumę pieniędzy i chyba ten fakt dotknął go bardziej, niż ryzyko 5 lat więzienia. Tyle dokładnie grozi mężczyźnie za tę nieudaną kradzież. Ekspedientka miała natomiast dużo szczęścia i odzyskała swoją zgubę w całości.