Przepowiednie Nostradamusa czy Baby Wangi są znane ludziom od lat. W ostatnim czasie przybyło także kilku nowych jasnowidzów i przepowiednie tych osób łączy jedno — są przerażające i negatywne. Jako że czasy są trudne i zaskakujące, wiele osób wierzy w widzenia wieszczy, nieświadomie wpędzając się w stan jeszcze większego stresu. Bo czy najnowsze przepowiednie dla Polski i świata to prawda, czy oszustwo? Odpowiedź jest prosta.
Czy jakieś przepowiednie się sprawdziły?
W sieci można znaleźć wiele, pozornie sprawdzonych, dowodów na to, że przepowiednie Nostradamusa czy Baby Wangi się sprawdziły. Kiedy jednak głębiej wejdziemy w temat, okazuje się, że słynne przepowiednie można zrozumieć na dziesiątki sposobów. To tak, jakbyśmy teraz napisali, że za tydzień wydarzy się wielka katastrofa. I ona na pewno się wydarzy, bo w jakimś miejscu na świecie dojdzie do wypadku, powodzi, pożaru i tylko od nas zależy, jak sobie przepowiednię katastrofy zwizualizujemy. Z naukowego punktu widzenia przepowiednie trudno brać na serio i nigdy tak naprawdę nie potwierdzono skuteczności żadnego jasnowidza. Jedno trafienie na 100 to nie jasnowidztwo, a zdolność analizowania przesłanek.
Przepowiednie jasnowidzów: sposób na promocję siebie
Nie ulega wątpliwości, że żyją na tym świecie osoby daleko wrażliwsze od innych. Wrodzona bystrość umysłu i wrażliwość istotnie mogą pomagać danej osobie w przewidywaniu pewnych rzeczy. Silnie rozwinięta intuicja potrafi zaskakiwać, jednak to zupełnie co innego niż mroczne i wyraźne wizje końca świata. Niestety mamy teraz idealny czas, by na koszmarnych przepowiedniach można było zarobić. To także świetny sposób, by zyskać popularność, a jedno i drugie przyciąga jak magnes.
Dla własnego zdrowia lepiej skupić się na możliwościach, a nie negatywnych zdarzeniach, które mogą się zdarzyć. Wszystko może się zdarzyć i czasami lepiej po prostu nie wiedzieć.