W tym roku mieliśmy okazję uczestniczyć w 30 Finale WOŚP. Niestety, impreza przypadła na czas orkanu Nadia, który sterroryzował praktycznie całą Polskę. Wiele samorządów zdecydowało się odwołać publiczne imprezy, by przenieść licytacje całkowicie do sieci. Kluczbork nie zrezygnował jednak ze wspólnej zabawy, która okazała się prawdziwym sukcesem.
Wichura nie przeszkadza, kiedy zbierane są pieniądze na dzieci
Władze Kluczborka oceniły, że scena muzyczna na rynku miejskim wytrzyma bezlitosne podmuchy wiatru. Szacunki te okazały się dobre, dzięki czemu impreza z okazji WOŚP mogła się odbyć.
To zaskakujące, ale mimo paskudnej pogody, na rynku zebrały się tłumy osób. Ludzie rozgrzewali się muzyką i wspólną zabawą. W corocznej imprezie WOŚP chodzi przecież o to, by przekazać innym najwięcej ciepła prosto z serca. W Kluczborku dopisali wszyscy. Zarówno występujący na scenie, jak i uczestniczący w zabawie. Nie poddali się również wolontariusze, którzy wyposażeni w puszki i grube rękawiczki z uśmiechami na twarzach zachęcali imprezowiczów do wsparcia akcji.
W tym roku zbierane są pieniądze na rzecz okulistyki dziecięcej. Zebrane środki zostaną przekazane na zakup zaawansowanego sprzętu do diagnostyki i leczenia wzroku.
Polacy lubią się jednoczyć w słusznej sprawie
Wydaje się to nieprawdopodobne, ale na opanowanym wichurą rynku udało się zebrać ponad 60 tysięcy złotych! Co więcej, w Kluczborku wciąż trwają licytacje online, z których prawdopodobnie uda się zgromadzić jeszcze więcej pieniędzy. Niesamowite, że Polacy dzielą się ciężko zarobionymi pieniędzmi nawet w tak trudnych czasach, jak obecne. Nawet podczas orkanu!
Ludzie potrzebują się jednoczyć i wspierać. My Polacy lubimy się kłócić, ale lubimy też się jednoczyć w słusznej sprawie. WOŚP jest idealną okazją do tego, by zbierać pieniądze na dzieciaki, ale także do ogrzewania naszych własnych serc. Od 30 lat jednoczymy się, by nieść pomoc. Pamiętajmy przy tym, że bycie dobrym opłaca się cały rok!