Kontrowersyjna kwestia budowy spalarni śmieci przez firmę Famak wraca na łamy Kluczborka. Projekt ten jest tematem wielu rozmów, zwłaszcza pomiędzy mieszkańcami Kluczborka, a przedstawicielami firmy oraz lokalnymi władzami.
Plan Famaku dotyczący konstrukcji spalarni odpadów wywołuje duże zainteresowanie oraz niepokój wśród mieszkańców Kluczborka. Szczególnie zdenerwowani są ci, którzy mieszkają w najbliższej odległości od przyszłej instalacji, bojąc się o swoje zdrowie oraz stan miejscowego ekosystemu.
Na spotkaniu w kluczborckim Urzędzie Miejskim, przedstawiciele Famaku próbowali rozwiać obawy mieszkańców i przekonać ich do swojej inwestycji.
Leszek Zagórski, prezes Famaku, argumentował, że firma planuje modernizację zakładowej kotłowni, która aktualnie jest dość stara i oparta na kamieniu węglowym. Twierdził, że ogrzewanie zakładu i generowanie energii elektrycznej to dwie główne kwestie, które wpływają na konkurencyjność cenową firmy.
Zakładana elektrociepłownia ma być zasilenia paliwem RDF i korzystać z niezawodnej technologii rusztowej, która minimalizuje wpływ na środowisko. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez firmę, podobne instalacje już funkcjonują w 10 miastach Polski, takich jak Kraków, Poznań czy Warszawa, a konstrukcje tego typu powstają również w kolejnych 19 miastach, wśród których jest Opole. Dodatkowo, są one popularne w krajach Europy Zachodniej.
Dlaczego Famak pragnie budować spalarnię śmieci? Prezes Zagórski wyjaśnia, że wynika to z faktu produkcji coraz większej ilości odpadów. Od 2017 roku, liczba produkowanych odpadów wzrosła o 300%. Ponadto koszty składowania odpadów również się zwiększyły. Unia Europejska nakłada na państwa członkowskie obowiązek zwiększania recyklingu i redukcji ilości odpadów magazynowanych na wysypiskach.