Niepokojące warunki atmosferyczne, charakteryzujące się silnymi opadami deszczu, spowodowały niepokój i podjęcie działań przez służby straży pożarnej i zarządzania kryzysowego w powiecie kluczborskim i oleskim. Pomimo tego, że sytuacja jest obecnie pod kontrolą, istnieje nadal ryzyko związane z wodą spływającą z pól.

W nocy z 5 na 6 lutego, strażacy z jednostek państwowych i ochotniczych mieli pełne ręce pracy. Byli zaangażowani w 24 interwencje powiązane z zalaniem posesji oraz piwnic na terenie powiatu kluczborskiego, co wymagało zaangażowania ponad 200 strażaków.

– „Koncentrowaliśmy nasze wysiłki na ochronie zagrożonych budynków, poprzez stosowanie worków z piaskiem dostarczonych przez służby zarządzania kryzysowego” – relacjonuje kapitan Karol Grzyb, rzecznik Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kluczborku. Oprócz tego strażacy dbali o udrożnianie przepustów i usuwanie nadmiaru wody. Dodatkowe patrole były realizowane wzdłuż strumieni i rzek, a także na udrożnianiu przepustów.

W całym zamieszaniu, łącznie 209 strażaków z komend powiatowych i jednostek OSP brało udział w działaniach ratowniczych. Kapitan Grzyb podkreśla, że najwięcej problemów mieli w gminie Kluczbork, gdzie musieli interweniować aż 19 razy. Najwięcej pracy mieli na ulicach Jagiellońskiej, Gierymskiego i Klasztornej w Kluczborku oraz w Biadaczu, Kujakowicach Dolnych, Krzywiźnie, Bąkowie, Maciejowie i Łowkowicach.